II Śląski Kongres Oświaty (Katowice) 24,25.11. LINK
W tym roku nie byłam słuchaczką, a wraz z Superbelframi prowadziłam osobny Panel. Jednak to właśnie dzięki tym wesołym ludziom wjechałam po zakończeniu naszych wystąpień na 2 piętro i poznałam młodych ludzi z grupy "Unibot", prowadzących zajęcia, na których młodzi konstruktorzy wyposażeni w najnowszej generacji zestawy Lego Mindstorms EV3 stają przed ambitnym zadaniem – budową i programowaniem robotów. Z jednej strony to świetna zabawa, a z drugiej – możliwość rozwinięcia wyobraźni i zdolności poznawczych, a także doskonały trening logicznego myślenia, planowania oraz pracy zespołowej. Prowadzący są pasjonatami i popularyzatorami nauki, a także organizatorami i koordynatorami m.in. Akademii Młodych Biologów „Lykeion”, Festiwalu Nauki, Spotkań z Nauką, Nocy Biologów oraz Tygodnia Mózgu. Działają w ramach Uniwersyteckiego Towarzystwa Naukowego przy Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. To właśnie wtedy uzyskałam informację o planowanym konkursie facebookowym konkurs "Pierwsze starcie o Unibota" - warsztaty z Unibotami za darmo dla klasy. Polegał on na umieszczeniu w odpowiednim momencie zdjęcia uczniów z plakatem Unibot, a potem na zbieraniu LIKE.
Zdjęcie umieściłam T-U-T-A-J i po zaciętej walce, dzięki wsparciu rodziców, nauczycieli i wszelkich znajomych... zebraliśmy prawie 300 głosów i wygraliśmy :D
II Ogólnopolski Zlot Innowacyjnych Nauczycieli i Dyrektorów (Ustroń) 28, 29.11. LINK
Nie ukrywam, że bardzo czekałam na warsztaty Moniki Walkowiak (której niespodziewanie pomogła Barbara Halska). Zabawa z tabletami, to jest to, czego mi potrzeba na lekcji. Skrót z wystąpienia Moniki dostępny jest TUTAJ. Poznając wspomniany blog nauczycielski, odkryłam zabawną aplikację to tworzenia prezentacji ze zdjęć Smilebox.
Nowością były dla mnie również: zestawienie polskiej szkoły ze strukturą XIX wiecznej fabryki (A. Pezda), jak wybrać urządzenie mobilne, by było użyteczne w szkole (L. Hojnacki), jak tworzyć cyfrowe media w szkole - gazeta, telewizja (M. Zaród), bezpieczeństwo (T. Mikołajczyk).
Nauczanie z pasją - Superbelfrzy są wśród nas (Katowice, WOM) 8.12. LINK
Przede wszystkim foniks. Wystąpienie Bartłomieja Janickiego, nauczyciela historii w szkole "TAK" z Opola, było oczarowujące. Nauczyciel, scenarzysta wideo-komiksu (foniksu) o historii swojego regionu (KLIK TUTAJ), zachęcił mnie do spróbowania tej metody na j. polskim. Żeby pomóc dzieciom, poświęciłam lekcję na omówienie wskazówek PORADNIKA. Następnie uczniowie sami wykonali tutorial T-U-T-A-J. Gdy będziemy w styczniu wykonywać film na podstawie mitycznych scen batalistycznych, dodawać będziemy jeszcze głos, co będzie wyglądało mniej więcej tak, jak w foniksie Bartłomieja, tylko że zamiast kreskówki będą zdjęcia. Zainspirowana wielkim entuzjazmem klasy V, w porozumieniu z Karoliną Żelazowską (LINK DO BLOGA) ustaliłyśmy, że jej syn dołączy do zadań realizowanych przez tę klasę (uczeń online).
Poniżej kilka slajdów z wystąpienia pana Bartłomieja, czyli do czego jeszcze na lekcjach wykorzystać komiks:
W końcu mogłam również posłuchać porad Agnieszki Bilskiej nt. tworzenia gry miejskiej i wykorzystania Zondle. Dzięki Arkowi Żmijowi poznałam aplikację Strut (do tworzenia map pamięci w html) oraz Sploder (do tworzenia gier). Polecam również link do polonistycznego portalu Arkadiusza - portal obfituje w ogrom treści w tym także program własny nauczania j. polskiego (LINK). Z prezentacji Agnieszki Bilskiej warto zapamiętać kilka mitów (czyli wyssanych z palca bredni), odnoszących się zarówno do grywalizacji, jak i "game based learning":
Edu IT. Nowe technologie w edukacji (Gliwice, SSM) 10.12. LINK
Na wstępie kilka mądrych zdań, wypowiedzianych przez profesora Lecha Mankiewicza (dyrektor Instytutu Centrum Fizyki Teoretycznej PAN, ambasador KHAN Academy w Polsce, poczytaj więcej):
- "Edukacja cyfrowa jest do wyrzucenia, jeśli nie jest zanurzona w społecznym oddziaływaniu."
- "Jedyny sposób, by stać się kreatywnym, to spróbować swojej kreatywności."
- "Co to znaczy, że dziecko umie dodawać na trójkę? Powinno pójść dalej dopiero, gdy się nauczy. Szkolna ocena, to oszustwo."Następnie warsztaty. Urzeczona siedziałam i obserwowałam UCZNIÓW gimnazjum (ich strona T-U-T-A-J). Przede wszystkim chłonęłam entuzjazm. Uczniowie nie zrażali się przeszkodami, byli pełni zapału i pewności siebie (co pokazywali, można zobaczyć tutaj). Spodobała mi się aplikacja "Thinglink" - szukam dla niej zastosowania.
Marcin Paks już po raz kolejny namawiał mnie do wykorzystania zasobów i możliwości "Edmodo" - nie tylko do dram online, ale również do działań projektowych. W celu stworzenia podsumowania projektu świetnym pomysłem wydaje się być rozszerzona rzeczywistość. Prowadzona przeze mnie w tym roku grupa projektowa postanowiła się podjąć wykonania aury w programie "Aurasma".
Sprawdź i podaj dalej
Dramę na blogach (już się tworzą na fanfikigim) realizuję po inspiracji działaniami Marcina Paksa:
Takie internetowe gry w symulacje są bardzo popularne (chociażby "Nowe wiersze sławnych poetów" LINK). Moi uczniowie mieli za zadanie wczuć się w wylosowane wcześniej postacie rycerzy (historyczne i fikcyjne). Należało się przedstawić w 1 os. l. pojedynczej (7-15 zdań). Można było umieścić kilka zdjęć lub innych ozdobników, ale najważniejsze było komentowanie. Należało skomentować (pytania otwarte) posty wszystkich kolegów, a ten musiał odpowiedzieć na zadane pytanie tak, jakby był danym rycerzem.
Co ćwiczę w ten sposób: celowe szukanie w źródłach, wykorzystywanie wiedzy z kilku lekcji, tworzenie spójnej wypowiedzi, wybór najciekawszych faktów, pogłębianie wiedzy o epoce, kultura zadawania pytań (wywiad), zadawanie pytań otwartych, kultura odpowiedzi, stylizacja językowa.
W najbliższym czasie planuję jeszcze:
Wydaje mi się, że w szkole nadal jest za mało edukacji medialnej. Uczniowie często są ogłupiani mechanizmami podprogowymi, stosowanymi przez media. Takie komunikaty zwalniają ich z czujności, selektywnego doboru treści, czyli jednym słowem "łykają wszystko jak pelikany". Zapychanie się obiegowymi opiniami odsuwa ich od potrzeby wyrażania się celowo, uzasadniania swojego zdania (przez co budują schizofreniczne ogólniki w swych wypracowaniach, z których wspólnie się śmiejemy potem, ale zdają się być wobec ich natręctwa bezradni). Swobodne przechodzenie od argumentacji, do truizmów kończy się na budowaniu zdań-nakazów, stylistyką przypominających agitacyjne przemówienia lub kazania. Nieobycie w social mediach procentuje również niezrozumiałą zachłannością w korzystaniu z nich oraz całkowitą nieumiejętnością sfunkcjonalizowania e-narzędzi. Skutkiem jest dystans nauczycieli do zdobyczy świata cyfrowego - uznają aplikacje za gadżety, ozdobniki, nie potrafią nadać im funkcji, jak cyrklowi, czy linijce, dla celów wytworzenia "nowej jakości". Polecam artykuł "Polacy i social media" TUTAJ.
Dobrą konkluzją wydaje się skrót "GI GO" (garbage in - garbage out - źródło), mający przestrzec przed partaczeniem własnych działań, których odbiorcami są dzieci i młodzież. Dzieci, to nie maszyny - one nie potrafią znikąd nabyć odporności na bylejakość, a - co więcej - przyzwyczajają się do niej i traktują jako jedyny prawdziwy obraz rzeczywistości. Byłoby to porażką współczesnego pokolenia dorosłych, gdyby pozostające na łasce ich przewodnictwa dzieci zostały popsute przez zaniechanie.
Podsumowanie w obrazkach
Sprawdź i podaj dalej
Dramę na blogach (już się tworzą na fanfikigim) realizuję po inspiracji działaniami Marcina Paksa:
Takie internetowe gry w symulacje są bardzo popularne (chociażby "Nowe wiersze sławnych poetów" LINK). Moi uczniowie mieli za zadanie wczuć się w wylosowane wcześniej postacie rycerzy (historyczne i fikcyjne). Należało się przedstawić w 1 os. l. pojedynczej (7-15 zdań). Można było umieścić kilka zdjęć lub innych ozdobników, ale najważniejsze było komentowanie. Należało skomentować (pytania otwarte) posty wszystkich kolegów, a ten musiał odpowiedzieć na zadane pytanie tak, jakby był danym rycerzem.
Co ćwiczę w ten sposób: celowe szukanie w źródłach, wykorzystywanie wiedzy z kilku lekcji, tworzenie spójnej wypowiedzi, wybór najciekawszych faktów, pogłębianie wiedzy o epoce, kultura zadawania pytań (wywiad), zadawanie pytań otwartych, kultura odpowiedzi, stylizacja językowa.
W najbliższym czasie planuję jeszcze:
- kręcenie filmu o Walgierzu Wdałym,
- rysowanie Placu Broni i opracowywanie gry,
- aranżowanie siebie w drużynie Mikołajka
- opis podwórka z ilustracjami w pizapie
- akcja - biblioteka (GWO oraz SzK2.0)
- promocja Kodeksu 2.0 oraz meeting przed-happeningowy
Wydaje mi się, że w szkole nadal jest za mało edukacji medialnej. Uczniowie często są ogłupiani mechanizmami podprogowymi, stosowanymi przez media. Takie komunikaty zwalniają ich z czujności, selektywnego doboru treści, czyli jednym słowem "łykają wszystko jak pelikany". Zapychanie się obiegowymi opiniami odsuwa ich od potrzeby wyrażania się celowo, uzasadniania swojego zdania (przez co budują schizofreniczne ogólniki w swych wypracowaniach, z których wspólnie się śmiejemy potem, ale zdają się być wobec ich natręctwa bezradni). Swobodne przechodzenie od argumentacji, do truizmów kończy się na budowaniu zdań-nakazów, stylistyką przypominających agitacyjne przemówienia lub kazania. Nieobycie w social mediach procentuje również niezrozumiałą zachłannością w korzystaniu z nich oraz całkowitą nieumiejętnością sfunkcjonalizowania e-narzędzi. Skutkiem jest dystans nauczycieli do zdobyczy świata cyfrowego - uznają aplikacje za gadżety, ozdobniki, nie potrafią nadać im funkcji, jak cyrklowi, czy linijce, dla celów wytworzenia "nowej jakości". Polecam artykuł "Polacy i social media" TUTAJ.
Dobrą konkluzją wydaje się skrót "GI GO" (garbage in - garbage out - źródło), mający przestrzec przed partaczeniem własnych działań, których odbiorcami są dzieci i młodzież. Dzieci, to nie maszyny - one nie potrafią znikąd nabyć odporności na bylejakość, a - co więcej - przyzwyczajają się do niej i traktują jako jedyny prawdziwy obraz rzeczywistości. Byłoby to porażką współczesnego pokolenia dorosłych, gdyby pozostające na łasce ich przewodnictwa dzieci zostały popsute przez zaniechanie.
Podsumowanie w obrazkach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz