Nie, nie wiem, co Dawid Podsiadło "miał na myśli" i w sumie, skoro piosenka nie ma określonego kontekstu, mogę (mogę?) "czytać" ją przez siebie. Już prawie cisza wyborcza, piątek, ale muszę podzielić się tym, co jak zachłanne korzenie i pędy wrasta we mnie, gdy słucham tego utworu.