Strony

niedziela, 23 lutego 2014

Od rozmowy na FB, do wspólnej lekcji o misiu

TIK w szkole podstawowej  [cały artykuł TUTAJ albo TUTAJ]
Współpraca: Jolanta Okuniewska [ TUTAJ ]

Podstawa programowa dla I i II etapu edukacji zawiera zapisy, że nauczyciel powinien organizować zajęcia w taki sposób, by uczniowie mieli możliwość zdobywania umiejętności posługiwania się nowoczesnymi technologiami informacyjno-komunikacyjnymi na różnych przedmiotach. Często nauczycielom wydaje się, że jest to bardzo skomplikowane, wymaga specjalnych zabiegów i stworzenia jakichś niewiarygodnych warunków, by sprostać temu zadaniu. Nauczyciele myślą, że takie zajęcia muszą odbywać się w pracowni komputerowej, albo każdy uczeń powinien dysponować własnym sprzętem, że praca z komputerem, laptopem, czy tabletem ma trwać całe 45 minut.

To rzeczywiście nie zawsze jest wykonalne, ale trzeba szukać takich rozwiązań, które w naszych szkolnych warunkach są możliwe do spełnienia. Należy szukać sposobów, by w zajęcia wplatać sytuacje, podczas których będziemy wykorzystywać nowoczesne technologie, a nie powodów, dla których zrezygnujemy z możliwości ich wykorzystania. Ważne jest też uświadomienie sobie faktu, że narzędzi TIK mamy używać świadomie, celowo i zachowując umiar.

Seans filmowy w klasie

Najprostszym narzędziem, możliwym do zastosowania niemal na każdych zajęciach, jest serwis YouTube, bogaty w filmy na różne tematy: bajki dla młodszych dzieci, filmy przyrodnicze dostosowane do rozmaitych odbiorców, podróżnicze, historyczne itp. Uczniowie w każdym wieku bardzo lubią filmy, pozwalają one nauczycielowi pokazać miejsca, których nie jesteśmy w stanie odwiedzić, poznać ludzi, których nie zaprosimy na zajęcia, a interaktywny świat przyrody będzie bardziej zachwycał z ekranu niż z książki, muzyka i narracja filmowa dodadzą lekcji atrakcyjności. Wszystkie te elementy mają wpływ na lepszą percepcję treści i na pewno zostaną przez uczniów lepiej zapamiętane. Ważne, by do zrealizowania celów lekcji w szkole wybierać krótkie filmy, gdyż umożliwi to podjęcie i zakończenie działań w ciągu 45 minut. Można też zaproponować obejrzenie filmu w domu i na jego podstawie prowadzić zajęcia w klasie. Będą to zajęcia prowadzone metodą flipped classroom, która daje nauczycielowi zupełnie nowe możliwości organizacji lekcji. Jednak o wiele skuteczniejszą metodą jest moderowany seans, czyli oglądanie filmu z aktywnym komentarzem nauczyciela. Umożliwia to zwrócenie uwagi uczniów na rzeczy istotne i odpowiednie przygotowanie ich do późniejszej dyskusji lub analizy dostrzeżonych zjawisk. Lekcja, podczas której wykorzystamy film, będzie lekcją bez podręcznika. Bez podręcznika też da się pracować efektywnie i ciekawie.
Na film pełnometrażowy na pewno lepiej wybrać się z uczniami do kina. To znowu okazja, by zajęcia przenieść poza szkołę, a także stwarzać nowe okazje do działań wychowawczych. Zaleca się wykorzystanie warsztatów w kinie, które mogą poprzedzić seans.

Od czego zaczynamy?

Najpierw należy wyszukać film o interesującej nas tematyce, obejrzeć go w domu, by podczas zajęć nie zaskoczyły nas jakieś dziwne i niezrozumiałe sceny oraz żeby zaplanować działania uczniów. Następnie powinniśmy przygotować pracownię. Jeśli nie dysponujemy w naszej klasie rzutnikiem, komputerem i ekranem, najszybszym sposobem na przystosowanie miejsca do pracy jest zamiana na pracownie z innym nauczycielem.

Inspiracja i powiązanie treści

Najlepszym sposobem na wprowadzenie filmu do lekcji jest poszukanie związku z tym, co jest omawiane na bieżących zajęciach. W przypadku klasy IV była to treść lektury “Księga dżungli” Rudyarda Kiplinga. Omawianie świata zwierząt i prawa obowiązujące w dżungli umożliwiły wykorzystanie filmu o niedźwiadku ze strony:



(strona z muzyką: http://www.adme.ru/video/stoj-do-konca-i-ne-vzdumaj-slomatsya-620555/ )
Wstępem do zajęć było stworzenie kodeksu praw zwierząt na podstawie lektury. Już w tym momencie uczniowie zauważyli, że obecna jest tam bezwzględność (np. wilki nie dają “drugiej szansy”) lub kierowanie się instynktem, czyli np. nadrzędna potrzeba zdobycia pokarmu. Dzieci umiejętnie dostrzegły w lekturze również zasady, które można by nazwać społecznymi, jak opieka, troska szczególnie o młode osobniki.

Następnie zaprosiłam dzieci do obejrzenia filmu o niedźwiadku. Należy pamiętać jednak, że nie każda klasa dobrze radzi sobie z filmem jako medium. Współczesne dzieci są polisensoryczne i zwracają uwagę na różne, często przez dorosłych niedostrzegane bodźce. Nam może się wydawać, że najważniejszy jest pierwszy plan, a dziecko może skupić się na detalu tła. Zasady pracy z uczniami wymagają doboru takich środków, by były one dostosowane do danej grupy, dlatego nie należy na siłę wprowadzać czegoś, co sprawdziło się w innej klasie, nie mając rozeznania w tym, co potrafią uczniowie, w pracy z którymi mamy daną metodę zastosować. Film działa również silnie na emocje, dlatego trzeba głęboko się zastanowić, czy to, co wybieramy, nie doprowadzi do opacznego zrozumienia przez ucznia, czy nie wybierze on jednego elementu z naszych działań, który wadliwie zinterpretuje lub, co najgorsze, nasze działania pozbawione zostaną celu, nie zostaną sfunkcjonalizowane. Dlatego też zdecydowałam się na projekcję z komentarzem. Podczas trwania filmu dopowiadałam: “Zwróćcie uwagę na misia”, albo “Ojej, co on teraz zrobi?”, by uczniów skupić na zdarzeniach wokół głównego bohatera, wyzwolić emocje towarzyszące danej postaci.

Film i po filmie

Projekcji filmu towarzyszyły okrzyki i komentarze. Uczniowie na przemian śmiali się - to z zabawnego biegu małego niedźwiadka, to z faktu, że udało mu się uciec przed pumą - a zaraz potem głośno krzyczeli, gdy napastnik zbliżał się do osaczanej ofiary. Na końcu głośno bili brawo, gdy dorosły niedźwiedź przegonił pumę. Wiele dzieci było wzruszonych, wiele zakrywało na chwilę oczy, podnosili ręce do góry, krzycząc: “Nie, nie, nie misiu uciekaj!”. Szczerze powiedziawszy, był to dla mnie najtrudniejszy moment. Wiem, jak ciężko jest obronić przed rodzicami wykorzystanie treści, które niosą skrajne skojarzenia, dotyczą gwałtownych reakcji, zwracają uwagę na tę nienajpiękniejszą stronę życia. Dlatego też moment, w którym puma atakuje niedźwiadka nie mógł zostać pominięty komentarzem. Gdy zakończył się film, zapytałam uczniów, jakie prawa zwierząt ukazane zostały przed chwilą. By rozładować emocje, i skupić dzieci na ich uporządkowaniu, poprosiłam uczniów, by pisali na samoprzylepnych kartkach dostrzeżone prawa, a potem pogrupowaliśmy je. W ten sposób sfunkcjonalizowałam im treść filmu, zrozumieli, po co go oglądali.


Pisanie opowiadania

Następne zadanie polegało na napisaniu opowiadania. W ocenie dłuższych wypowiedzi pisemnych wykorzystuję już od IV klasy te same wyznaczniki, które potem stosowane są na sprawdzianach zewnętrznych, dzięki czemu daję uczniom jasny komunikat zwrotny, czego jeszcze nie potrafią (rozwinięcie 4p, segmentacja 1p., styl 1p., język 2p., ortografia 1p., interpunkcja 1p.). Oczywiście, odpowiednio poszerzam granicę popełniania błędów, przecież uczeń w klasie czwartej nie potrafi tego, co w szóstej. Założyłam, że treść ma obejmować przynajmniej 7 zdań, rozpoczynać się od “Pewnego razu…”, a kończyć na “Na szczęście…”. Ponadto uczniowie mieli wcielić się w postać niedźwiadka i opisywać zdarzenia z jego perspektywy, czyli w 1 osobie. Zaznaczyłam, że będę zwracać uwagę na spójność, dlatego w zdaniach powinni używać różnych spójników i przysłówków (wypisałam kilka przykładowych na tablicy używając kolorowej kredy).
Uczniowie nie mogli się doczekać, by zabrać się do pracy. Dobrze ukierunkowane emocje, wyzwolone podczas oglądania filmu, mogły znaleźć teraz ujście. Dałam na wykonanie zadania 20 minut, podczas których zadawano mi pytania tylko o zapis ortograficzny. Zaznaczyłam wcześniej, że prace zostaną ocenione, co stanowiło kolejną, choć nie najważniejszą, motywację do pracy.

Sprawdzenie i nagroda

Sprawdzanie zeszytów dzieci zawsze stanowi radość dla nauczyciela, szczególnie wtedy, gdy widzi ich postępy. Zaskoczyło mnie, że uczniowie stylizowali swój tekst, choć nie podpowiedziałam im tego elementu - stosowali określenia typu “duży kotek” na nazwanie pumy, czy “mamusia”, spieszczając i jednocześnie odnosząc się do stosunku misia do mamy. Świadczyło to o dobrym wczuciu się w świadomość niedźwiadka, pisanie o faktach z jego perspektywy. Cieszyło mnie również, że żaden tekst nie był suchym streszczeniem filmu, co dowodziło zaangażowania w pracę całej klasy. Następnego dnia prace najwyżej ocenione zostały przeczytane przez autorów, co było tylko częściową nagrodą...

Co dalej z pracą dzieci?

Uczniowie mojej klasy IV pracują od października 2013 na blogach. Każdy blok treści jest podsumowywany właśnie tam, co jest dla mnie informacją zwrotną, na ile udało mi się utrwalić daną umiejętność. Najczęściej wpisy na blogach rozwijają treści omawiane na lekcjach, stanowią kompilację kilku prac domowych, lub to właśnie praca domowa jest punktem wyjścia. Podobnie ma się rzecz z opowiadaniami o niedźwiadku. Zapowiedziałam dzieciom, że następne zadanie obejmować będzie historię niedźwiadka, a napisane przez nich opowiadania będą stanowić część zadania. Rozbudziłam oczywiście ciekawość dzieci, które już z doświadczenia wiedzą, że łączę pozornie niezwiązane ze sobą rzeczy w treść blogowego zadania. Oczywiście powstała dyskusja, cóż to ja mam zamiar zadać z ich opowiadaniami; jedni przypuszczali, że trzeba będzie dopisać dalszy ciąg, inni że miś spotka w swej wędrówce Mowgliego czy Mgłowców z innej lektury, kilka osób wpadło na pomysł zrobienia pamiętnika, czy nawet kampanii przyrodniczej, gdzie namawiano by do ochrony terenów zajmowanych przez dzikie zwierzęta. Zobaczymy :) Można śledzić dokonania moich czwartoklasistów - linki do ich blogów na: http://uczycielnica.blogspot.com/ . Najważniejszym było dla mnie zrozumienie przez dzieci faktu, że prawa zwierząt są inne niż ludzkie, ale nie oznacza to, że gorsze. Uczenie wrażliwości, tolerancji i zrozumienia jest równorzędnym celem działań na języku polskim, wskazywanym - oprócz nauki pisania i rozumienia tekstu - przez podstawę programową.

Podstawa programowa (II etap edukacyjny) operuje pojęciem “czytanie”, które należy rozumieć jako każdy sfunkcjonalizowany odbiór, zmierzający do rozkodowania, połączenia w znaczenia i ponownego indywidualnego zakodowania informacji o przekazywanym komunikacie. Można czytać obraz, film, rysunek, muzykę - każdy tekst kultury. Poza podstawowymi punktami podstawy programowej, obejmującymi odbiór treści ze zrozumieniem (I.1.) oraz nazywanie reakcji czytelniczych (II.1.), należy zwrócić szczególną uwagę na realizację punktów:

II. Analiza i interpretacja tekstów kultury.
4. Wartości i wartościowanie. Uczeń odczytuje wartości pozytywne i ich przeciwieństwa wpisane w teksty kultury (np. przyjaźń – wrogość, miłość – nienawiść, prawda – kłamstwo, wierność – zdrada).
III. Tworzenie wypowiedzi.
1. Mówienie i pisanie. Uczeń:
1) tworzy spójne teksty na tematy poruszane na zajęciach – związane z otaczającą rzeczywistością i poznanymi tekstami kultury; (...)
5) tworzy wypowiedzi pisemne w następujących formach gatunkowych: opowiadanie z dialogiem (twórcze i odtwórcze), pamiętnik i dziennik (pisane z perspektywy bohatera literackiego lub własnej) (...)

Razem lepiej

Na zakończenie dodam, że nie byłoby w ogóle tego zadania, gdyby nie grupa Super Belfrzy RP i ich żywa wymiana zdań na grupie facebookowej. Wystarczyło, by jedna z członkiń umieściła link do filmu o niedźwiadku, który po prostu bardzo ją wzruszył. Działanie to nie miało na celu zasugerowanie reszcie, by omawiać film na lekcji, ba, nawet nie było związane z jakimkolwiek poruszanym wtedy tematem. Ot, chęć podzielenia się czymś ładnym. Nie minęły dwie godziny, gdy pomysł zainicjowany w komentarzach przez Jolantę Okuniewską nabrał formy, a już następnego dnia został zrealizowany na lekcjach z uczniami. Dodam, iż w całkowicie innych zespołach, z innymi wiekowo dziećmi, w innych miastach - świadczy to o prostym fakcie: każdą rzecz można użyć na lekcji, jeśli tylko odpowiednio zostanie wpleciona w realizowane treści i rozsądnie sfunkcjonalizowana.

Issuu z wypracowaniami uczniów Jolanty:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz