Wyobrażam sobie stolik, na którym ustawionych jest pięć misek zawierających kolorowe koraliki. Możesz w dowolny sposób wybierać spośród ich zawartości, by tworzyć różne rzeczy z tych koralików: wyszywanki, plecionki, kolczyki, bransoletki...
Wyobrażam sobie stolik, na którym ustawionych jest pięć misek zawierających kolorowe koraliki. Możesz w dowolny sposób wybierać spośród ich zawartości, by tworzyć różne rzeczy z tych koralików: wyszywanki, plecionki, kolczyki, bransoletki...
Wolności ma się na zawsze. Garry Gottfriedson to kanadyjski pisarz i poeta, w szkole rezydencjalnej spędził jako dziecko pięć lat. Podobnie jak niedawno robił to Marian Turski, wyjaśnia, jak wyglądało to, co ja nazywam "miękkim ludobójstwem".
Rozważania zostały zainspirowane artykułem Kamila Śliwowskiego (tutaj źródło), który napisał w podsumowaniu: "W serii badań osoby, które współpracowały ze sztuczną inteligencją, doświadczały wzrostu produktywności (więcej wykonanych zadań niż kiedykolwiek wcześniej) i równocześnie czuły się bardziej wykluczone społecznie i samotne (łącznie z pogorszeniem snu, większym spożyciem alkoholu). Zamiast skupieniu na automatyzacji, badacze zwracają uwagę na potrzebę autonomii, poczucia kontroli, mistrzostwa i pracy dającej poczucie celu."
Musée des Arts Forains · Pavillons de Bercy, E2 Paris 2019 |
Autor "Nie-Boskiej komedii" był nietuzinkową postacią. Na lekcjach oburzenie wzbudza jego stosunek do żony, wieloletni romans, lęk arystokraty przed siłą zrywów masowych, izolowanie się.
Osobom uczniowskim łatwo jest dostrzec w kreacji Henryka elementy autobiograficzne. Niektórzy twierdzą nawet, że dzięki tej postaci Krasiński mówił to, co było niewygodne, zbyt bezpośrednie, radykalne i nie byłoby dobrze przyjęte w jego środowisku oraz stało w sprzeczności z kanonem obyczajowym jego czasów i sfery.
Podobnie jak Werter, który intryguje współczesnych nastolatków i wzbudza w nich chęć do introspekcji, prób analizowania zachowań i poszukiwania sposobów pomocy, tak i Henryk (w którym odbija się się Zygmunt) pośrednio irytuje, ale też wzbudza litość. Autorka bloga "Lekcja polskiego" podaje pomysł diagnozowania Wertera (TUTAJ), ja wybieram Henryka.
Ludzkie zdarzenia nigdy nie pozostają w izolacji. Zależą od miejsca i społeczności. Oto kilka moich propozycji rozwinięcia tematu.
Bazą mogą być teksty z kanonu lektur, np. rozmyślania Wokulskiego na temat Paryża i ewentualnej przeprowadzki bohatera, czy wpływ środowiska i dzielnicy Powiśle na zachowanie Marianny. Ciekawy sposób interpretacji determinizmu ukazuje Prus w dalszych losach dziewczyny, wyrwanej ze swojej "sfery" - jest zagubiona, wylękniona, wydaje się zaszczuta (jej ostrożność i niepewność opisana jest, gdy przychodzi do sklepu Wokulskiego po ukończeniu kursu szycia), finalnie jest upokarzana przez męża.
Czy lepiej dla Marianny byłoby nigdy nie "wyjść" z Powiśla? Czy dla Ziembiewicza lepszym losem byłoby pójście w ślady ojca? Czy Katarzyna, bohaterka powieści "Germinal" Emila Zoli, potrafiłaby znaleźć inne wyjście z opresyjnej sytuacji, skoro nawet autor w to wątpi, pisząc: "Upadła na wznak na liny i przestała się opierać, oddając się mężczyźnie zanim doszła do lat, z tą dziedziczną uległością dziewcząt z jej środowiska, sprawiającą, że jeszcze niemal w dzieciństwie tracą one cnotę"?
Jak na zagadnienie determinizmu patrzy współczesna kultura?
Jak środowisko i przestrzeń wpływają na interpretowanie siebie i świata przez bohatera?
Co w pamięci bohatera staje się z "przestrzenią utraconą" - on ją wymazuje?, zaprzecza jej istnieniu?, deformuje we wspomnieniach?, odkształca?, a może idealizuje?, sakralizuje? lub po prostu porzuca?