"Zahaczka", czyli coś, co stanowi bazę, punkt wyjścia. Zarówno wyraz, jak i sposób realizacji tego typu działań na lekcji, obserwatorowi z zewnątrz może się wydawać naiwną zabawą. Tak nie jest :) Poniżej przedstawiam trzy różne sposoby na zgamifikowanie lekcji j. polskiego.
wtorek, 25 sierpnia 2015
środa, 5 sierpnia 2015
Gramy w grę
Inicjatywa była w całości po stronie chłopaków z III gimnazjum. Na ich pytanie, jaka to może być gra, odpowiedziałam: "Żeby działała".
Nad tym zadaniem pracowali kilka miesięcy. Kilka razy przyszli z konkretnymi pytaniami, nie marudzili, nie wymawiali się - a przecież mogli - egzaminami, olimpiadą, rekrutacją. Powoli, rzetelnie doprowadzali do finału swój pomysł.
Kiedy dowiedziałam się, że gra powstanie na bazie książek z serii "Metro", niezwykle się ucieszyłam, bo lubię postapokaliptyczne klimaty. Byłam niezmiernie ciekawa efektu. Gdy dali mi znać, że już prawie kończą, zaproponowałam, by przetestować grę - miał to być sprawdzian całej ich pracy, bo tak właściwie dopiero rozgrywka mogła zweryfikować ewentualne błędy twórców.
Dzień premiery
Okazało się, że z różnych przyczyn uczniów gimnazjum nie będzie w szkole, dlatego też niejako z przypadku do rozegrania gry zgłosiła się cała piąta klasa. Po potwierdzeniu, że wszyscy będą mogli grać, nie odstępowali mnie przez kilka minut na krok, przesuwając się tłumnie z wyczekiwaniem w oczach. Byli gotowi nawet uciec z próby przedstawienia, by już zagrać.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)