wtorek, 23 września 2014
TIK na lekcjach - jak zacząć?
Zapraszam do obejrzenia retransmisji z e-konferencji WSiP „Tik na lekcjach – jak zacząć.”
Katarzyna Gorzędowska i Agnieszka Kubiak opowiadają między innymi o dostępnych w sieci narzędziach edukacyjnych i sposobach ich wykorzystania.
Bardzo polecam!
http://www.wsip.pl/e-konferencje/tik-na-lekcjach-jak-zaczac/
:)
sobota, 20 września 2014
Wszystko gra, czyli RPG na polskim
Trzeba powoli zacząć wydobywać się z ograniczonej wizji nauczania języka polskiego wyłącznie przy pomocy czytanek. Można czytać wszystko, co posiada kod. Ważne, by nauczyć czytać ze zrozumieniem i rozwinąć pasję.
Twórcze zostaw na finał
Jak wszystkie moje zadania twórcze, to również jest podsumowaniem całego cyklu działań. Było poprzedzone rozbudowaną serią działań warsztatowych, czyli:
- Ćwiczenie spójności (szczególnie funkcjonalne użycie przysłówków i przyimków),
- Odwaga twórcza (cały poprzedni rok szkolny),
- Pisanie instrukcji (Roald Dahl "Wiedźmy" pod koniec czwartej klasy, Roald Dahl "Karol i wielka szklana winda" - receptura Wonka-Vitu),
- Wykonywanie szeregu różnych ćwiczeń dot. instrukcji (pisanie przepisów, przekształcanie opisu działania na instrukcję, piktogramy jako instrukcje, śmieszne i błędne instrukcje urządzeń, wykonywanie przedmiotu zgodnie z instrukcją),
- Pisanie instrukcji przemieszczania się na mapie (sekwencja wskazówek).
Twórcze wymaga nastroju
Moi uczniowie przyzwyczaili się już, że umiejętności nie pozostawiam samym sobie, ale po jakimś czasie (najczęściej są to 2-3 tygodnie) wymagam zebrania ich podczas jednego, aktywnego działania. Przydają się wtedy najbanalniejsze rzeczy, jak notatki z lekcji, wypełnione ćwiczenia, czy zrobione prace domowe.
Twórcze zostaw na finał
Jak wszystkie moje zadania twórcze, to również jest podsumowaniem całego cyklu działań. Było poprzedzone rozbudowaną serią działań warsztatowych, czyli:
- Ćwiczenie spójności (szczególnie funkcjonalne użycie przysłówków i przyimków),
- Odwaga twórcza (cały poprzedni rok szkolny),
- Pisanie instrukcji (Roald Dahl "Wiedźmy" pod koniec czwartej klasy, Roald Dahl "Karol i wielka szklana winda" - receptura Wonka-Vitu),
- Wykonywanie szeregu różnych ćwiczeń dot. instrukcji (pisanie przepisów, przekształcanie opisu działania na instrukcję, piktogramy jako instrukcje, śmieszne i błędne instrukcje urządzeń, wykonywanie przedmiotu zgodnie z instrukcją),
- Pisanie instrukcji przemieszczania się na mapie (sekwencja wskazówek).
Twórcze wymaga nastroju
Moi uczniowie przyzwyczaili się już, że umiejętności nie pozostawiam samym sobie, ale po jakimś czasie (najczęściej są to 2-3 tygodnie) wymagam zebrania ich podczas jednego, aktywnego działania. Przydają się wtedy najbanalniejsze rzeczy, jak notatki z lekcji, wypełnione ćwiczenia, czy zrobione prace domowe.
Dzień Kropki
Kolejny sposób, by odejść od lekcyjnej rutyny.
Zadanie zaproponowane przeze mnie wykorzystuje dziecięcy potencjał i chęć do fantazjowania. Wychodzę od burzy mózgów, cóż to jest kropka. Potem czytam wiersz Hanny Niewiadomskiej "Kropka". Uczniowie przypominają sobie znaki interpunkcyjne. Na koniec zadanie twórcze: najpierw w zeszycie każę narysować wielką kropę. A potem uczniowie mają dokończyć tekst: "Pewnego dnia zjawiłam się na kartce malarza. Wiedziałam, że za chwilę w coś cię zamienię." Zadaniem uczniów jest opisać powstawanie z kropki czegoś nowego. Mogą potem narysować to, co powstało. Ważne jest, by zachować hierarchię dodawania przez malarza elementów (uczniowie chcąc nie chcą muszą użyć przysłówków i przyimków, na czym mi bardzo zależy, bo ćwiczę przez to spójność).
Przy wykonywaniu ćwiczenia jest dużo zabawy :) Inspirujemy w ten sposób do kreatywności, odwagi pisania.
Młodsi uczniowie również rozwijają wyobraźnię.
Święto Kropki obchodzone jest na całym świecie, o czym przypominają autorzy strony eventu [ DZIEŃ KROPKI ]. W tym roku kropka stała się impulsem do pokazania, jak inspirować dziecko do działania:
Zadanie zaproponowane przeze mnie wykorzystuje dziecięcy potencjał i chęć do fantazjowania. Wychodzę od burzy mózgów, cóż to jest kropka. Potem czytam wiersz Hanny Niewiadomskiej "Kropka". Uczniowie przypominają sobie znaki interpunkcyjne. Na koniec zadanie twórcze: najpierw w zeszycie każę narysować wielką kropę. A potem uczniowie mają dokończyć tekst: "Pewnego dnia zjawiłam się na kartce malarza. Wiedziałam, że za chwilę w coś cię zamienię." Zadaniem uczniów jest opisać powstawanie z kropki czegoś nowego. Mogą potem narysować to, co powstało. Ważne jest, by zachować hierarchię dodawania przez malarza elementów (uczniowie chcąc nie chcą muszą użyć przysłówków i przyimków, na czym mi bardzo zależy, bo ćwiczę przez to spójność).
Przy wykonywaniu ćwiczenia jest dużo zabawy :) Inspirujemy w ten sposób do kreatywności, odwagi pisania.
Młodsi uczniowie również rozwijają wyobraźnię.
Święto Kropki obchodzone jest na całym świecie, o czym przypominają autorzy strony eventu [ DZIEŃ KROPKI ]. W tym roku kropka stała się impulsem do pokazania, jak inspirować dziecko do działania:
Kilka słów więcej o tym święcie publikuje "Edunews" w artykule [NA POCZĄTKU BYŁA KROPKA]. Szczególnie ważne są ustalenia Justyny Puchałki-Stecyk pt. 'Dzień Kropki - garść informacji teoretycznych", która twierdzi, że:
- kropka jest pierwszą umiejętnością grafomotoryczną dziecka;
- rysując kropkę dziecko korzysta z umiejętności koordynowania wzroku i ruchu;
- umiejętność rysowania kropki poprzedza umiejętność rysowania kresek oraz spirali, a później bazgroł - kropka jest więc ważna dla rozwoju umiejętności rysowania;
- umiejętność rysowania kropki poprzedza także umiejętność odwzorowywania szlaczków, a później liter i cyfr - kropka jest zatem ważna także dla rozwoju umiejętności pisania;
- kropka jest jednym z kamieni milowych w obszarze umiejętności grafomotorycznych;
- gdy kropki tworzą zabawę typu „połącz punkty“, dzieci ćwiczą: przerzucanie wzroku (między kropkami), umiejętność planowania ruchu, koordynację wzrokowo-ruchową, myślenie abstrakcyjne;
niedziela, 14 września 2014
Kwiatkowa metoda, czyli wewnętrzna logika planu dydaktycznego
Jak z podstawy programowej stworzyć program własny? Czy opracowanie planu dydaktycznego, to taka trudna sprawa? Dlaczego nauczyciele, zamiast opracowywać własną wizję przedmiotu, wolą korzystać (wiele lat z rzędu) z gotowców, dostarczanych do tej pory przez wydawnictwa?
Co powinnam/powinienem robić?
Jest to pierwsze pytanie nauczycieli, którzy chcą rzetelnie przygotować się do zadania uczenia danej klasy, danego przedmiotu. Podstawa Programowa jest zbudowana w formie celów, efektów, co czyni ją skomplikowaną dla osób przyzwyczajonych do tabelarycznych wykazów treści i wymagań.
Przede wszystkim należy patrzeć na PP całościowo, czyli nie skupiać się wyłącznie na danym etapie edukacyjnym. Warto spojrzeć, czego powinien nauczyć się uczeń na wcześniejszym etapie i co będzie mu potrzebne w przyszłości. W ten sposób łatwo zakreślić obszary pomocy uczniom z trudnościami oraz zaplanować działania wykraczające poza PP dla danego etapu.
Co powinnam/powinienem robić?
Jest to pierwsze pytanie nauczycieli, którzy chcą rzetelnie przygotować się do zadania uczenia danej klasy, danego przedmiotu. Podstawa Programowa jest zbudowana w formie celów, efektów, co czyni ją skomplikowaną dla osób przyzwyczajonych do tabelarycznych wykazów treści i wymagań.
Przede wszystkim należy patrzeć na PP całościowo, czyli nie skupiać się wyłącznie na danym etapie edukacyjnym. Warto spojrzeć, czego powinien nauczyć się uczeń na wcześniejszym etapie i co będzie mu potrzebne w przyszłości. W ten sposób łatwo zakreślić obszary pomocy uczniom z trudnościami oraz zaplanować działania wykraczające poza PP dla danego etapu.
piątek, 12 września 2014
Dwa pierwsze tygodnie z nową klasą
Czy to takie ważne? - wielu pomyśli. Po co tak się angażować? - inni dodadzą. Też zadałam sobie te pytania, głównie może dlatego, że wychowawczynią w szkole podstawowej jestem po raz pierwszy w życiu (a pracuję od 12 lat). Jest to dla mnie nowe, dziwne doświadczenie. Bo co innego jest prowadzić zajęcia z 10 - latkami (w czym też mam małą wprawę, czteroletnią), a co innego być wychowawcą.
Kontakt z chaosem
Pierwszy dzień jako wychowawczyni 4 klasy sp pozostawił mnie spoconą, wyczerpaną i zagubioną. To-jest-hardkor!, myślałam. Ile te dzieci mają pytań! Najzabawniejsze ciągle powracają w pamięci: "A jeśli będę w toalecie, to bus na mnie zaczeka, czy muszę sam biec na halę na wuef?", "Skąd nauczyciele wiedzą, kto zapowiedział sprawdzian?", "Co to znaczy 'multimedia'?", "Pani też wie, co to jest słit focia?", "Na przerwie też można o coś zapytać pana od przyrody?", "Kiedy można jeść śniadanie?", "Mogę jutro wieszać się na innym haku w szatni?", "A ta pani studentka będzie słuchać wszystkiego, co mówimy?", "Naprawdę?! Mogę zrobić zdjęcie tablicy telefonem? Na lekcji?!?". Trzy razy podczas lekcji wstawali i kreślili słonie i ósemki Dennisona, bo usiedzieć nie mogli (a tak się chichrali przy tym, że nie wyszło to wcale z sensem). Wiercą się, przesiadają, nie nauczyli się jeszcze, że warto czasem posłuchać, gdy ktoś zadaje mi pytanie (tak jakby dla zachowania prywatności mojej rozmowy z kimś pytającym celowo wytwarzali wtedy "zagłuszający szum").
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)